fot. sportingnews.com
Francja - Chorwacja 4:2
Mandżukić (sam) 18', Griezmann (k) 38', Pogba 59', Mbappe 65' - Perisić 28', Mandżukić 69'
- po statycznych finałach ostatnich Mundiali (Niemcy - Argentyna 1:0, Hiszpania - Holandia 1:0, Włochy - Francja 1:1 i karne czy Brazylia - Niemcy 2:0) ogromny powiew świeżości i tyle bramek co we wszystkich tych meczach razem wziętych
- wyrównana liczba goli (tam 4:2 po dogrywce) z finału w 1966 roku Anglia - RFN, zaś więcej bramek padło tylko w finale z 1958 (Brazylia - Szwecja 5:2)
- waleczna i zmęczona dogrywkami Chorwacja zaciekle walczyła z niemal niemającą słabych punktów Francją, która do przerwy prowadziła 2:1 przy oddaniu zaledwie... jednego celnego strzału z karnego
- piękne gole (Perisić, Pogba, Mbappe, który, mając zaledwie 19 lat, nawiązał do osiągnięcia Pelego będącego dotychczas jedynym nastolatkiem z golem w meczu o puchar), pierwszy w historii samobój w finale (i to napastnika), klops Llorisa, błędy sędziego, VAR, dużo efektownych akcji - prawdopodobnie najlepszy finał dużej międzynarodowej piłkarskiej imprezy w XXI wieku
- Francja nawiązała do sukcesu z 1998 roku, choć po wygranej, obok euforii w kraju wystąpiły także zamieszki, Chorwacja przebiła trzecie miejsce z 1998 roku i wizerunkowo wykonała dla swojego kraju tytaniczną pracę
- Luka Modrić wybrany najlepszym zawodnikiem mistrzostw
- strzały: 7-11