fot. xtremenews.com.ng
Senegal - Polska 2:1
Cionek (sam.) 37', Niang 60' - Krychowiak 86'
- jak mawiał klasyk, szkoda strzępić ryja
- mecz na stojąco, bez wyrazu, z dramatycznie słabą pierwszą połową i idiotycznie straconymi obiema bramkami (najpierw samobój Cionka, potem kuriozalne nieporozumienie tria Krychowiak-Bednarek-Szczęsny)
- właściwie nikt (może poza Pazdanem, Rybusem i Bednarkiem) nie wyglądał dobrze na tle przeciętnie grającego Senegalu, fatalny występ Piszczka, Milika, Zielińskiego etc.
- mecz otwarcia przywołujący demony z Korei 2002 (0:2 z gospodarzami na dzień dobry) i Niemiec 2006 (0:2 z Ekwadorem)
- setny występ w kadrze Błaszczykowskiego (na pewno się ubawił, a dla dodatkowego uroku drugiej połowy przez kontuzję już nie rozpoczął)
- strzały: 6-9, teraz trzeba pyknąć Kolumbię i Japonię