środa, 25 kwietnia 2018

8) Historyczne mecze #6: Liverpool - Alaves 5:4, 2001, finał Pucharu UEFA


 

Na pozór starcie Dawida (Alaves) z Goliatem (Liverpool). W praktyce zaś – najefektowniejszy finał Pucharu UEFA, jaki kiedykolwiek przydarzył się tej imprezie. 

Dzielni Hiszpanie, którzy zdążyli przegrywać tu i 0:2, i 1:3, i 3:4 nie poddwali się naporowi Gerrarda, Owena, Heskeya, McAllistera i spółki, a zdobyta głową w 88 minucie bramka Jordiego Cruyffa (geny zobowiązują) doprowadziła do remisu 4:4 w regulaminowym czasie gry. 

Dogrywka okazała się bardzo zacięta – dosłownie, bo czerwone kartki otrzymali Mocelin i Karmona z Alaves – i okraszona zwrotem akcji, którego chyba nikt się nie spodziewał. Wszystko zakończyło się bowiem tuż przed karnymi, w 117 minucie, po... pechowej samobójczej bramce, jaką zaserwował kolegom z zespołu Delfi Geli. Pewnie gryzie go to do dzisiaj, zresztą, kogo by nie gryzło?

Gole:
Liverpool: Babbel 4', Gerrard 16', McAllister (k) 41', Fowler 73', Geli (sam.) 117'
Alaves: Moreno 48', 51', Alonso 27', Cruijff 88'